Zaryzykuję stwierdzeniem, że brak samoświadomości leży u podstaw większości naszych problemów.
Dlaczego?
Po pierwsze — nieświadome wzorce: bez samoświadomości mamy tendencję do działania na autopilocie, kierując się nieświadomymi wzorcami i uwarunkowanymi reakcjami. Sprawiają one, że tkwisz w cyklach negatywnych zachowań, ograniczających przekonań i nieproduktywnych (lub negatywnych) wzorców myślowych, co prowadzi do powtarzających się problemów i wyzwań.
Po drugie — reaktywność emocjonalna: bez samoświadomości, reagujesz na sytuacje bez pełnego zrozumienia swoich emocjonalnych triggerów. Może to skutkować impulsywnymi lub przesadnymi reakcjami (czy kłótnia o niepozmywane naczynia NAPRAWDĘ jest kłótnią o niepozmywane naczynia?), napiętymi relacjami i nierozwiązanymi konfliktami.
Po trzecie — relacje: samoświadomość odgrywa kluczową rolę w związkach (i relacjach). Bez niej możemy mieć trudności ze zrozumieniem i egzekwowaniem własnych potrzeb i granic, co prowadzi do nieefektywnej komunikacji, a czasami niezdrowej dynamiki.
Po czwarte — samoświadomość jest katalizatorem rozwoju osobistego. Rozumiejąc swoje mocne i słabe strony oraz obszary wymagające poprawy, możesz proaktywnie pracować nad sobą, dokonując świadomych wyborów zgodnych z Twoimi wartościami, prowadzących do większego poczucia kontroli nad własnym życiem.
Aby pracować nad samoświadomością, musisz zacząć od samopoznania.
Gwarantuję, że odpowiedzi na te pytania Ci w tym pomogą. Odpowiadać na nie możesz również pisemnie, do czego ogromnie CIę zachęcam.
Journaling to praktyka, która pomoże Ci w rozwinięciu świadomości tego, kim jesteś i kim możesz się stać. Dzięki niej zidentyfikujesz, rozwiniesz i nauczysz się pielęgnować słuchanie siebie.
Stworzysz przestrzeń na wgląd w siebie. Na głęboką, świadomą relację ze sobą.
Odpowiedzi na pytania, których szukasz, są w Tobie — wystarczy tylko wiedzieć, jak do nich dotrzeć. A sposobów jest kilka, a nawet — wiele.
Jednym z najskuteczniejszych, bazując na naszym doświadczeniu, jest właśnie journaling.
Proces pisania jest z natury terapeutyczny. Pomaga uporządkować myśli, wyrazić siebie oraz radzić sobie z emocjami — zarówno dobrymi, jak i tymi, które postrzegamy jako negatywne — w pozytywny, zdrowy sposób.
Praktykując journaling i czyniąc go częścią swojej codziennej rutyny, możesz zmienić swój sposób myślenia, poznawać i lepiej rozumieć siebie.
Journaling pozwala rozwinąć tak zwaną „spójną narrację” własnego życia. Innymi słowy, pozwala patrzeć na wydarzenia, których doświadczasz, i zintegrować je z ogólną perspektywą Twojego życia.
Regularny journaling działa na dwóch różnych poziomach — zarówno uczuć, jak i myśli.
Po pierwsze, jest to sposób na ujawnienie emocji, zamiast ich tłumienia, co jest szkodliwe dla Twojego zdrowia (!) i samopoczucia. Wielu z nas doświadcza bólu lub wstydu, którym nie podzieliliśmy się z innymi, który wciąż trzymamy w sobie.
Poprzez pisanie nasz ból zostaje przeniesiony na papier, co sprawia, że zaczyna istnieć poza nami.
Pisząc, może być tak, że czasami ułoży się z tego sensowna historia, a czasami wręcz przeciwnie; pojawiają się wyrwane z kontekstu myśli nie mające żadnego ładu i składu. I nie ma to najmniejszego znaczenia!
Najważniejsze, aby był to strumień tego, co myślisz i co do Ciebie przychodzi. Bez oceny, bez prób tworzenia złożonej historii czy opowieści.
Pamiętaj: nie piszesz dla kogoś; piszesz dla siebie.
Pisanie powoduje, że stres, frustracja i trudne emocje mają możliwość swobodnego ujścia. Zapisywanie swoich przeżyć i przemyśleń, bez ich cenzurowania — oczyszcza i uspokaja.
Często też pozwala Ci się dowiedzieć pozornie nowych informacji — ja niejednokrotnie byłam zaskoczona tym, czego dowiadywałam się o sobie poprzez journaling.
Na koniec zostawiam Cię z cytatem Julii Cameron z książki The Artist’s Way, którą ogromnie polecam:
„Powinniśmy pisać, ponieważ pisanie leży w ludzkiej naturze. Powinniśmy pisać, ponieważ ludzie są istotami duchowymi, a pisanie jest potężną formą modlitwy i medytacji, łączącą nas zarówno z naszymi własnymi wglądami, jak i z wyższym i głębszym poziomem wewnętrznego przewodnictwa. Powinniśmy pisać, ponieważ pisanie wnosi jasność i pasję do życia. Pisanie jest zmysłowe, empiryczne, ugruntowane. Powinniśmy pisać, bo pisanie jest dobre dla duszy. Powinniśmy pisać, ponieważ pisanie daje nam wyczuwalną ścieżkę przez świat, w którym żyjemy. Powinniśmy pisać przede wszystkim dlatego, że jesteśmy pisarzami, bez względu na to, czy się tak nazywamy, czy nie”.